Dwie refleksje skłoniły mnie do napisania dzisiejszego posta.
Pierwsza – zakończone T-Mobile Warsaw Games Week 2016. Jednym się podobało, innym nie (co ciekawe, czytałem głównie pozytywne opinie). Fakt faktem, że odwiedzających przybyło. Co dla jednych jest zwiedzaniem stoiska, dla innych było zwieńczeniem długomiesięcznych przygotowań (zwieńczenie to w zasadzie za dużo powiedziane, bo na targach cały czas trwała praca). Szkoda Twojego czasu, żeby czytać jak dużego wysiłku wymaga przygotowanie stoiska do stanu, w jakim się go odwiedza, ale wiedz, że pierwszym, najdłużej trwającym etapem jest przekonanie wydawców, aby dali build gry do pokazu. Na stoisku Cenegi znów można było pograć w gry przed premierą, a nie jest to naprawdę tak łatwa sprawa do załatwienia. Dalej to już rzemieślnicza sprawa. Kilka wersji każdego stoiska, do zatwierdzenia z każdym z wydawców osobno. I budowa. A potem się okazuje, że coś krzywo, coś nie tak i… ostatecznie kończymy kilka minut przed otwarciem hali.
Druga – możemy już oficjalnie mówić o licencji Lotto Ekstraklasy w Football Managerem. Darzę, osobiście, tę serię dużą estymą, byłem z nią związany od początku jej istnienia (wprowadzałem pierwszą część po zmianie nazwy z Championship Managera jeszcze w starym CD Projekcie). Dołożenie tej licencji po 11 latach istnienia jest w pewnym sensie zauważeniem naszego rynku przez twórców.